Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.

2 Kor. 5:17

poniedziałek, 29 grudnia 2008

Co się stało w Boże Narodzenie?


6. I gdy tam byli, nadszedł czas, aby porodziła.

7. I porodziła syna swego pierworodnego, i owinęła go w pieluszki, i położyła go w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

8. A byli w tej krainie pasterze w polu czuwający i trzymający nocne straże nad stadem swoim.

9. I anioł Pański stanął przy nich, a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i ogarnęła ich bojaźń wielka,

10. I rzekł do nich anioł; Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu,

11. Gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowy.

12. A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie.

13. I zaraz z aniołem zjawiło się mnóstwo wojsk niebieskich, chwalących Boga i mówiących:

14. Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.

Łuk. 2:6-14

Opis dobrze znany, często czytany. Być może kojarzy się nam z dzieciństwem, wzniosłą atmosferą, rodzinnym ciepłem, prezentami, zapachem choinki, wigilijnych potraw. Nadajemy tym świętom wartość emocjonalną, symboliczną, mówimy wówczas o pojednaniu, nadziei, radości, przekazujemy tradycje swoim dzieciom. I tak z pokolenia w pokolenie…

Czy jednak nie zapominamy, czego pamiątką jest Boże Narodzenie…?

Czy myśląc i mówiąc o pojednaniu nie mamy na myśli pojednania z nieprzyjemnym sąsiadem? Myśląc o nadziei nie myślimy o lepszej pracy i spłacie kredytów? A o radości – nie o prezentach, gadżetach i chwili urlopu? A to nie tak miało być…

Jezus urodził się na ziemi jako człowiek, żeby pojednać każdego człowieka z Bogiem – Ojcem w Niebie, żeby dać nadzieję na życie wolne od grzechu i słabości, a radość – z uczestnictwa w chwale i dziedzictwie Królestwa Bożego.

Od Jezusa oczekiwano czegoś innego, kiedy się narodził. Żydzi myśleli o wyzwoleniu spod okupacji Rzymian. Dzisiaj też Jego przyjście jest niezrozumiane. Warto to jednak zmienić i przerwać tę dziejową pomyłkę.

Po co zatem przyszedł Jezus? Czym było Jego narodzenie i życie na ziemi? Sam o tym mówi najlepiej:

16. Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jan. 3:16

Boży jednorodzony Syn był najwyższym możliwym wyrazem miłości Boga do świata. I innego już nie będzie, inny zbawiciel już się nie pojawi, nikt nas już bardziej do Boga nie zbliży, więcej dla ratunku świata zrobić już się nie da. To właśnie ci, którzy uwierzą i zaczną żyć żywotem wiecznym już teraz na ziemi – są Bożą odpowiedzią na potrzeby świata i jednocześnie ewidentnym dowodem na to, że Boży plan ma moc i może być skuteczny. Dlaczego jednak tak wielu boi się spotkania ze zbawicielem? Bo uwierzyli w kłamstwo, które dementuje sam Jezus w następnym wersecie w ewangelii Jana:

17. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.

Nie czekaj, aż staniesz się „godny” spotkania ze Zbawicielem, aż uznasz, że „możesz się pokazać”. To by było dobre, gdybyś szykował się na spotkanie z sędzią. A ty potrzebujesz zbawiciela właśnie po to, żeby się na nowo narodzić i zacząć nowe życie, a nie „pudrować” stare. Tylko wtedy masz gwarancję prawdziwej zmiany.

niedziela, 14 grudnia 2008

Bono cz. 2

Właściwy wywiad zaczyna się tak:

http://pl.youtube.com/watch?v=grBByc7t3Fs

Jak to rozumieją inni? Bono cz. 1

Co to znaczy żyć nie dla siebie?
Przykład takiego życia - Bono, lider irlandzkiej grupy U2.

Poniżej wprowadzenie do wywiadu przeprowadzonego z nim przez pastora Willow Creek Community - Billa Hybelsa z 2006 roku, a pokazanego podczas tegorocznej polskiej edycji Global Leadership Summit w Krakowie 28. listopada 2008.

http://pl.youtube.com/watch?v=ilSef9kJapo

sobota, 13 grudnia 2008

Tu nie chodzi o ciebie...

Mój grzech – moje przebaczenie.

Moje potępienie – moje zbawienie.

Moja niedoskonałość – moja świętość.

Mój smutek - moja radość.

Moja rozpacz – moja nadzieja.

Moja nędza – moje bogactwo.

Moja bieda – moja obfitość.

Moja choroba – moje zdrowie.

Moja ciemność – moja światłość.

JA, MNIE, MOJE, O MNIE, DLA MNIE, PRZEZE MNIE, WE MNIE, BEZE MNIE, ZE MNĄ, JA, JA, JA...

Wielu kaznodziejów, wierzących chrześcijan, może nawet Ty sam, mówiłeś komuś o Bogu, że posłał Jezusa dla zbawienia ludzi i tak dalej i tak dalej... Zwiastowałeś mu dobrą nowinę o Królestwie. Mówiłeś, że Bóg chce stać się dla tego kogoś Ojcem i dlatego posłał Jezusa, aby go WYZWOLIŁ. Składałeś zapewne świadectwa, że doświadczyłeś tej wolności, że On zmienił Twoje życie. Czy na pewno? A powiedziałeś mu o jaki rodzaj wyzwolenia chodzi? Że niby o wyzwolenie od grzechu, potępienia, smutku, bezsensu, biedy i choroby? Tak, to pewnie jest prawda. Ale tylko częściowa i bardzo niedoskonała.

Dlaczego?

Bo tu nie chodzi o Ciebie.

Tu nie chodzi tylko , żebyś zastąpił grzech przebaczeniem, chorobę zdrowiem, a biedę obfitością. Tu chodzi o to, żebyś był wolny. Od czego? Od kogo? OD CIEBIE SAMEGO!

Tu chodzi o to, żebyś po prostu stał się wolny od wszystkich swoich problemów, zmartwień, frustracji, niepewności, nieśmiałości, troski o swój wizerunek (że może ucierpieć), troski o swoje mienie (że możesz je stracić). A to oznacza, że musisz wreszcie dokonać zmiany na tronie swojego życia. Czy wiesz, że możesz mieć przebaczenie, radość, bogactwo, zdrowie – i nadal być skoncentrowanym na samym sobie?! Gdyby tak miało pozostać – to byłoby największe marnotrawstwo w dziejach świata i najpotężniejsze nieporozumienie. Bogu nigdy nie chodziło, żeby tylko zastąpić Twój grzech przebaczeniem, Twoją chorobę zdrowiem, a ubóstwo bogactwem. To by oznaczało, że Ci się poprawiło, ale nie - że coś naprawdę się zmieniło. To nie oznaczałoby takiej zmiany jakościowej, dla której warto było by posyłać swojego Jedynego Syna na zesłanie, samotność, hańbę, ból, cierpienie i w końcu - straszliwą śmierć. Owszem – On chce zbawienia, świętości, bogactwa i zdrowia dla Ciebie i wszystkich, którzy są wokół ciebie, ale nie po to, żebyś to miał, cieszył się tym i uważał, aby tego nie stracić. On chce, abyś tego używał, aby zmieniać świat, wywierać na niego realny wpływ. On chce, żebyś wypełniał Jego misję tu na ziemi, żebyś widział potrzeby tych, którzy sami sobie pomóc nie mogą, żebyś miał miłość do tego świata i ludzi, którzy na nim są, żebyś położył życie swoje za bliźnich swoich.

A to będzie możliwe tylko wtedy, kiedy na tronie nie będziesz już Ty, tylko On. Dla ludzi, których los tak Cię przejmuje i dla których chciałbyś tak wiele zrobić, lepiej będzie, kiedy będziesz im służył bardziej ze względu na Niego niż ze względu na siebie - w oparciu o Twoje poczucie sprawiedliwości i Twoje zrozumienie miłości. Służąc sobie, swoim ideałom, pomysłom i celom – jedynie podpompujesz swoje EGO nie robiąc właściwie nic ZNACZĄCEGO. Odpuść sobie siebie, wyluzuj się i daj się poprowadzić JEMU. To będzie podstawa dla prawdziwych Owoców w Twoim życiu.

środa, 19 listopada 2008

Dekalog bogatego życia

Bóg jest bogaty. Ze swojego bogactwa stworzył ziemię, która cały czas jest w stanie wykarmić wszystkie żyjące na niej istoty. On chce, aby Jego dzieci też były bogate. Nie dla samego bogactwa, ale po to, żeby przy pomocy pieniędzy zaprowadzać Jego porządek na ziemi, żeby przez mądrą dystrybucję zasobów wpływać na świat i zmieniać go na lepsze. Ku bogactwu prowadzą jednak pewne zasady.

Jak zatem zdobywać bogactwo? Zanim odpowiemy na pytanie „jak to robić” – kilka wskazówek, jak tego nie robić:

  1. przez chciwość

Mar. 7:21-22

21. Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa,

22. Cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota;

(BW)

  1. przez lenistwo

Przyp. 10:4

4. Leniwa dłoń prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca.

(BW)

Przyp. 11:16

16. Leniwi nie mają zasobów, lecz pracowici zdobywają bogactwa.

(BW)

  1. przez kradzież

2 Moj. 20:15

15. Nie kradnij.

(BW)

Przyp. 6:30

30. Czy nie pogardza się złodziejem za to, że kradnie, nawet aby zaspokoić głód?

(BW)

Efez. 4:28

28. Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu.

(BW)

  1. przez zazdrość , czyli porównywanie się z innymi

Ps. 73:3

3. Bo zazdrościłem zuchwałym, Widząc pomyślność bezbożnych.

(BW)

Przyp. 23:17

17. Niech twoje serce nie zazdrości grzesznikom, lecz niech zawsze zabiega o bojaźń Pana,

(BW)

Przyp. 28:22

22. Człowiek zazdrosny szybko chce dojść do bogactwa, a nie wie, że spadnie nań niedostatek.

(BW)

Gal. 5:19-20

19. Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta,

20. Bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo,

(BW)

Gal. 5:26

26. Nie bądźmy chciwi próżnej chwały, jedni drugich drażniąc, jedni drugim zazdroszcząc.

(BW)

Przykłady zazdrości w motywacji do zdobywania pieniędzy:

- podatność na reklamy,

- drogie urlopy zagraniczne,

- zakup nowego mieszkania, samochodu,

- urządzanie ogrodu,

- zakup nowych ubrań,

- zakupy gadżetów (komórka, TV, navi GPS, sprzęt sportowy, aparaty fotograficzne!)

- modne snobistyczne hobby (narty, diving, climbing, snorking, rafting).

Ps. 49:17-20

17. Nie bój się, gdy się ktoś bogaci, Gdy rośnie chwała domu jego,

18. Bo gdy umrze, nic z sobą nie weźmie I nie pójdzie za nim chwała jego.

19. Choćby za życia swego mienił się szczęśliwym; Choćby się chwalił, że mu się dobrze wiedzie,

20. Pójdzie do pokolenia ojców swoich, Którzy już nigdy nie ujrzą światłości.

(BW)

U podstaw takiej postawy leży brak poczucia własnej wartości i niepewność co do swojego przeznaczenia i celów życia. Prowadzi to zatem do:

- udowadniania innym swoich możliwości,

- potwierdzania swojej wartości,

- zazdrości,

- zawiści,

- niewdzięczności,

- wywyższania się,

- osądu i oskarżeń,

- zboczenia z kursu własnej drogi wiary z powodu:

- niewłaściwego zużywania energii i czasu,

- odnoszenia swojego miejsca do miejsca, w którym znajdują się inni zamiast odnoszenia go do miejsca przeznaczonego dla mnie przez Boga,

- słuchania rad typu: „Jak czujesz się od kogoś gorszy to koniecznie znajdź kogoś od kogo na pewno >jesteś<>

  1. przez miłość pieniędzy

Kazn. 5:9

9. Kto miłuje pieniądze, pieniędzmi się nie nasyci, a kto miłuje bogactwo, zysków mieć nie będzie. To również jest marnością.

(BW)

1 Tym. 6:10

10. Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia.

(BW)

Przyp. 23:4

4. Nie trudź się, aby zdobyć bogactwo; zaniechaj takiej mądrości;

(BW)

Job. 31:24-25,27-28

24. Jeżeli w złocie pokładałem nadzieję i do szczerego złota mówiłem: Tyś ufnością moją,

25. Jeżeli się cieszyłem z mojego wielkiego bogactwa i z pokaźnego mienia zdobytego swoją ręką,

...

27. I moje serce dało się uwieść potajemnie, tak że im słałem ręką pocałunki,

28. I to byłby występek karygodny, bo bym się zaparł Boga na wysokości.

(BW)

Miłość pieniędzy prowadzi do różnych cierpień!!!

Jak przychodzi bogactwo?

  1. przez bojaźń Pana

Ps. 112:1-3

1. Alleluja. Błogosławiony mąż, który boi się Pana I rozmiłował się w jego przykazaniach!

2. Potomstwo jego będzie możne na ziemi, Pokolenie prawych będzie błogosławione.

3. Dostatek i bogactwo są w domu jego, A sprawiedliwość jego trwa na wieki.

(BW)

Przyp. 22:4

4. Nagrodą za pokorę i bojaźń Bożą jest bogactwo, cześć i życie.

(BW)

  1. przez przymierze z Panem

5 Moj. 8:18

18. Pamiętaj, że to Pan, Bóg twój, daje ci siłę do zdobywania bogactwa, aby potwierdzić swoje przymierze, które poprzysiągł twoim ojcom, jak się to dziś okazuje.

(BW)

Przyp. 10:3-5

3. Pan nie dopuści, aby sprawiedliwy głód cierpiał, lecz udaremnia żądzę bezbożnych.

4. Leniwa dłoń prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca.

5. Syn, który zbiera w lecie, jest rozumny; lecz syn, który zasypia w żniwa, przynosi hańbę.

(BW)

Ps. 37:25

25. Byłem młody i zestarzałem się, A nie widziałem, żeby sprawiedliwy był opuszczony, Ani potomków jego żebrzących chleba.

(BW)

  1. przez mądrość

1 Król. 3:11-13

11. Toteż rzekł Bóg do niego: Dlatego że o taką rzecz prosiłeś, a nie prosiłeś dla siebie ani o długie życie, ani nie prosiłeś dla siebie o bogactwo, ani nie prosiłeś o śmierć dla twoich wrogów, lecz prosiłeś o rozum, aby umieć być posłusznym prawu,

12. Przeto uczynię zgodnie z twoim życzeniem: Oto daję ci serce mądre i rozumne, że takiego jak ty jeszcze nie było przed tobą i takiego jak ty również po tobie nie będzie.

13. Oprócz tego daję ci to, o co nie prosiłeś, a więc bogactwo, jako też sławę, tak iż takiego jak ty męża nie będzie między królami po wszystkie dni twoje.

(BW)

1 Król. 10:23

23. Tak tedy król Salomon bogactwem i mądrością przewyższał wszystkich królów ziemi

(BW)

Przyp. 3:13,16

13. Błogosławiony człowiek, który znalazł mądrość; mąż, który nabrał rozumu;

...

16. W jej prawicy jest długie życie, w jej lewicy bogactwo i chwała.

(BW)

Przyp. 8:12,18

12. Ja, mądrość, mieszkam z roztropnością, umiem udzielać dobrej rady.

...

18. U mnie jest bogactwo i sława, trwałe dobra i powodzenie.

(BW)

  1. przez pracę

Przyp. 10:16

16. Praca sprawiedliwego wystarczy na życie, dochód bezbożnego wiedzie do grzechu.

(BW)

Przyp. 14:23

23. Każda mozolna praca przynosi zysk, lecz puste słowa powodują tylko straty.

(BW)

Efez. 4:28

28. Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu.

(BW)

Przyp. 11:16

16. Leniwi nie mają zasobów, lecz pracowici zdobywają bogactwa.

(BW)

Praca to także:

- szkolenia,

- inwestowanie w swój rozwój zgodnie z wizją swojego życia,

- dobry wybór kierunku studiów,

- mądre inwestowanie i zarządzanie finansami

  1. przez właściwe priorytety i cele

Mat. 6:33

33. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.

(BW)

2 Kor. 9:8

8. A władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę,

(BW)

Zatem 10 przykazań zdobywania bogactwa to :

  1. nie będziesz chciwy,
  2. nie będziesz leniwy,
  3. nie będziesz kradł,
  4. nie będziesz zazdrościł,
  5. nie będziesz kochał pieniędzy,
  6. będziesz bał się tylko Pana twojego Boga,
  7. będziesz trwał w przymierzu z twoim Bogiem,
  8. będziesz poszukiwał mądrości,
  9. będziesz pracował,
  10. będziesz najpierw szukał Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości.

Jednak ważniejsza od bogactwa jest troska o serce.

Przyp. 4:23

23. Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia!

(BW)

To właśnie z powodu Bóg jest w stanie zgodzić się na przejściowe ubóstwo w Twoim życiu. Bóg pozwoli ci wielokrotnie zbankrutować, aby tylko ocalić twoją duszę, serce i powołanie…

A gdy już zdobędziesz to wszystko…

5 Moj. 8:11-18

11. ...Bacz, abyś nie zapomniał pana, Boga twego, zaniedbując jego przykazania, prawa i ustawy, które ci dziś nadaję.

12. Aby gdy się najesz do syta, gdy pobudujesz sobie piękne domy, gdzie będziesz mieszkał,

13. I gdy twoje bydło i trzody rozmnożą się, i gdy będziesz posiadał wiele srebra i złota, i wszystkiego będziesz miał wiele,

14. Serce twoje nie stało się wyniosłe oraz abyś nie zapomniał Pana, Boga twego, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli,

15. Który cię prowadził przez tę wielką i straszną pustynię, gdzie były węże jadowite i skorpiony; przez bezwodne pustkowie, gdzie wydobył dla ciebie wodę z krzemiennej skały;

16. Który na pustyni karmił cię manną, której nie znali twoi ojcowie, aby cię upokorzyć i aby cię doświadczyć, lecz w przyszłości obrócić ci to ku dobremu.

17. Abyś nie mówił w swoim sercu: Moja moc i siła mojej ręki zdobyła mi to bogactwo.

18. Pamiętaj, że to Pan, Bóg twój, daje ci siłę do zdobywania bogactwa, aby potwierdzić swoje przymierze, które poprzysiągł twoim ojcom, jak się to dziś okazuje.

(BW)

Zawsze oddając plon swojej pracy Bogu ogłaszajmy jak Dawid:

1 Kron. 29:10-16

10. Potem błogosławił Dawid Pana przed całym zgromadzeniem, mówiąc: Błogosławionyś Ty, Panie, Boże Izraela, ojca naszego, od wieków aż na wieki.

11. Twoją, Panie, jest wielkość i moc, i majestat, i sława, i chwała, gdyż wszystko, co jest na niebie i na ziemi, do ciebie należy, twoim Panie, jest królestwo i Ty jesteś wyniesiony jako głowa nad wszystko,

12. Od ciebie pochodzi bogactwo i chwała, Ty władasz nad wszystkim, w twojej ręce jest siła i moc, w twojej ręce jest to, aby uczynić kogoś wielkim i mocnym,

13. Więc teraz, Boże nasz, składamy ci dzięki i wielbimy chwalebne imię twoje,

14. Lecz czymże ja jestem i czymże jest mój lud, że możemy ochotnie składać tobie dary? Wszak od ciebie pochodzi to wszystko i daliśmy tylko to, co z twojej ręki mamy.

15. Gdyż pielgrzymami jesteśmy przed tobą i przychodniami, jak wszyscy ojcowie nasi; jak cień są dni nasze na ziemi, beznadziejne.

16. Panie, Boże nasz, całe to bogactwo, które przygotowaliśmy, aby zbudować przybytek dla świętego imienia twego, z twojej ręki pochodzi i twoim jest to wszystko.

Po tych słowach odchodzący król Dawid wypowiedział jednak najważniejszą modlitwę o lud, który zostawi po przywództwem swojego syna Salomona. Nie modlił się o pieniądze, o bezpieczeństwo, o zdrowie ani długie życie. Zwrócił się do Boga słowami

1 Kron. 29:18
18. Panie, Boże ojców naszych Abrahama, Izaaka i Izraela, (...) umocnij serce ich w przywiązaniu do ciebie.
(BW)

Nie ma innej gwarancji prawdziwego bogactwa.

niedziela, 2 listopada 2008

Zarządzaj swoją wiarą!

Nasze życie jest w dużej mierze oparte na wierze. Nie sprawdzisz wszystkiego sam, nie dasz rady wszystkiego udowodnić osobiście. Co więcej – nawet jeśli uważasz się za największego sceptyka na świecie – musisz przyznać, że w gruncie rzeczy nie potrzebujesz wszystkiego sprawdzać.

Całe nasze życie to wobec tego sztuka czynienia założeń. Założeń, że to, o czym się dowiadujemy (od innych ludzi, z książek, gazet, TV, internetu, radia itd.), że jest prawdą – mimo, że tego nie widzimy – tą prawdą faktycznie jest. Żyjesz zatem wiarą czy chcesz, czy nie.

A skoro tak – dlaczego nie miałbyś uwierzyć w coś, co mówi Bóg bardziej niż w to, co mówią ludzkie teorie, skoro prawdziwości ani jednego ani drugiego nie możesz sprawdzić ZANIM w to nie „wejdziesz”?

Powszechnie dość dzisiaj uważa się, że człowiek jest chrześcijaninem wierzącym (choć niekoniecznie „praktykującym”), jeżeli wierzy „w Boga”, czyli krótko mówiąc w to, że On istnieje. Czy to jednak wystarcza?

Jak. 2:19

19. Ty wierzysz, że jest jeden Bóg? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą.

(BW)

Chwila, chwila… Dobrze czytam?

Dobrze, niestety…

Wiara w to, że istnieje jeden prawdziwy Bóg w niczym jeszcze nie odróżnia nas od demonów. Szczególnie - jeśli jedyne, co powoduje, to strach. Różnica zaczyna się gdzie indziej. Różnica polega na tym, KIM stworzył ten jedyny prawdziwy Bóg MNIE i jakie dziedzictwo przeznaczył dla mnie. Dlaczego demony drżą? Bynajmniej nie dlatego, że są niepewne swojego losu. One właśnie SĄ PEWNE i dlatego drżą. Znają swoją tożsamość, a zatem i swoje przeznaczenie.

Mat. 25:41

41. Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom.

(BW)

A Ty? Co czujesz, gdy zdajesz sobie sprawę, że istnieje jedyny prawdziwy Bóg, który cię stworzył na swój obraz i podobieństwo? Strach? Niepewność? Wątpliwości? Jeżeli uwierzyłeś w Jezusa jako swojego zbawiciela – jesteś Dzieckiem Ojca w Niebie, rośniesz do dojrzałości, stajesz się synem, a twoim przeznaczeniem jest dziedzictwo Jego Królestwa.

Do chrześcijan Paweł pisał:

26. Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa.

7. Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga.

(BW Gal. 3:26; 4:7).

W ten sposób urzeczywistnia się odwieczne Boże marzenie wobec Jego ludu zapisane już przez proroka Jeremiasza:

11. Albowiem Ja wiem, jakie myśli mam o was - mówi Pan - myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.

(BW Jer. 29:11)

Wierzysz, że Bóg posłał swojego jedynego syna, żeby umarł za nas, każdego z osobna, żeby mieć nas znowu dla siebie – z miłości?

Jeżeli tak – przestań się bać. Przestań myśleć o Bogu, że jest bezwzględnym i nieprzewidywalnym sędzią, a na dodatek bardzo kapryśnym i niezrozumiałym. Po prostu uwierz w Jego dobre intencje i królewskie zamiary wobec ciebie. On zna ograniczenia i błędy każdego z nas. Zna nasze grzechy. Nie po to jednak posyłał swojego Syna na krzyż, żeby teraz „marnować” Jego ofiarę i pastwić się nad nami z powodu grzechów, które zostały już raz spłacone.

Uwierz w Jego miłość wobec ciebie. Niekoniecznie miłość polegającą na ckliwym wpatrywaniu się ciebie i bezkrytycznej radości ze wszystkiego, co zrobisz. Ale w miłość opartą na decyzji czynienia dobra wobec ciebie, opartą na wierze w twoje oddanie Jemu i Jego Królestwu, opartą na ofiarności i przymierzu, którego On nigdy nie złamie. A wtedy dostrzeżesz, że…

… w miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości.

(BW,1 Jan. 4:18)

piątek, 17 października 2008

Niewidzialne jest realne!

Co jest głównym problemem wierzących dzisiaj? To samo, co kiedyś. Niewiara. Paradoks? Rzeczywistość po prostu…

Jan. 20:24-29

24. A Tomasz, jeden z dwunastu, zwany Bliźniakiem, nie był z nimi, gdy przyszedł Jezus.

25. Powiedzieli mu tedy inni uczniowie: Widzieliśmy Pana. On zaś im rzekł: Jeśli nie ujrzę na rękach jego znaku gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej w bok jego, nie uwierzę.

26. A po ośmiu dniach znowu byli w domu uczniowie jego i Tomasz z nimi. I przyszedł Jezus, gdy drzwi były zamknięte, i stanął pośród nich, i rzekł: Pokój wam!

27. Potem rzekł do Tomasza: Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją, i włóż w bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz.

28. Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój.

29. Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(BW)

Wiara to delikatna materia. Trąci fanatyzmem, naiwnością, łatwowiernością, dziecinnością, nieracjonalnością.

To o tyle dziwne, że ci, którzy mówią, że trudno uwierzyć, że na przykład świat i człowiek został stworzony przez zewnętrzną istotę, wierzą, że powstał z nieożywionych związków na drodze ewolucji. Nie widzą tym samym, że hołdują teorii znacznie słabiej udowodnionej niż teoria kreacjonizmu.

Dlaczego ludzie mają problem z wiarą? Bo się boją. Boją się konsekwencji wiary, boją się odpowiedzialności, która może się z nią wiązać, boją się, że się rozczarują tym, w co (lub w kogo) uwierzyli, boją się swojego (lub cudzego, ale i tak – fałszywego) obrazu tego, co może stać się potem.

Jeżeli zmagasz się z takimi wątpliwościami – to są dla ciebie dwie nowiny. Najpierw trudna: jesteś skazany na życie wiarą, czy tego chcesz, czy nie. Nie sprawdzisz wszystkiego sam, nie udowodnisz wszystkiego, musisz komuś lub czemuś zaufać. A teraz ta przyjemniejsza: istnieją przekonujące wskazówki do tego, aby dać wiarę Prawdzie, a nie mrzonkom, aby pójść za głosem godnym zaufania, a nie pozwolić się zwieźć.

Czy chcesz, czy nie – świat niewidzialny istnieje. Został stworzony przez Boga tak samo, jak to, co widzimy. Najważniejsze jest w tym jednak to, że On doskonale wie, że mamy problem z życiem tym, co niewidzialne tak, jakbyśmy to widzieli. Dlatego tak dużo miejsca poświęca temu w Biblii.

2 Kor. 5:7

7. Gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy.

(BW)

Jan. 1:18

18. Boga nikt nigdy nie widział.

(BW)

2 Moj. 33:23

23. A gdy usunę dłoń moją, ujrzysz mnie z tyłu, oblicza mojego oglądać nie można.

(BW)

Jan. 4:24

24. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie.

(BW)

Czym zatem jest wiara? Niewiele rzeczy posiada w Biblii tak czytelną definicję:

Hebr. 11:1

1. A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.

(BW)

Hebr. 11:6

6. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.

(BW)

Hebr. 11:27

27. … (Mojżesz) trzymał się bowiem tego, który jest niewidzialny, jak gdyby go widział.

(BW)

Dlaczego to takie istotne? Ponieważ …

…to, co widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne, jest wieczne.

(BW) 2 Kor. 4:18

Czy zatem Bóg skazał nas na życie w niepewności, domysłach i spekulacjach? Czy jest mu obojętne, czy „prawidłowo” wierzymy? Gdyby tak było nie przysyłałby Jezusa. On Boga objawił, On jest Jego obrazem, kto Jego zobaczył zobaczył i Ojca

Jan. 1:18

18. Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go.

(BW)

Kol. 1:15

15. On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia,

(BW)

Kol. 1:16

16. Ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone.

(BW)

Jan. 14:9

9. Odpowiedział mu Jezus: Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca?

(BW)

Wystarczy spojrzeć na Jezusa. Na Jego życie w ciele wtedy i na Jego życie w duchu dzisiaj. On obiecał, że z tymi, którzy uwierzą, będzie po wszystkie dni aż do skończenia świata. I ci, którzy uwierzyli mogą dzisiaj to potwierdzić.

wtorek, 7 października 2008

Czy wiesz, po co tu jesteś...?

Kim jesteś?

Dzieckiem Bożym?

Żoną/Mężem?

Pracownikiem/managerem/dyrektorem?

Mało znaczącym trybikiem w maszynie świata?

Kobietą/Mężczyzną?

Kim chciałbyś być? Nie odpowiadaj. Tak poganie pytają.

Kim stworzył cię Bóg? Jaka jest twoja prawdziwa tożsamość, która czeka na odkrycie?

Ps. 100:3

3. Wiedzcie, że Pan jest Bogiem! On nas uczynił i do niego należymy, Myśmy ludem jego i trzodą pastwiska jego.

(BW)

Skoro On nas uczynił – to wie, kim naprawdę jesteśmy.

Nie jesteś białą kartą zapisywaną przez życie, rodziców, szkołę, otoczenie – oni nie determinują twojej tożsamości ani przeznaczenia. Bóg określił to już dawno.

Jer. 1:5

5. Wybrałem cię sobie, zanim cię utworzyłem w łonie matki, zanim się urodziłeś, poświęciłem cię, na proroka narodów przeznaczyłem cię.

(BW)

Ps. 139:13-16

13. Bo Ty stworzyłeś nerki moje, Ukształtowałeś mnie w łonie matki mojej.

14. Wysławiam cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś. Cudowne są dzieła twoje I duszę moją znasz dokładnie.

15. Żadna kość moja nie była ukryta przed tobą, Choć powstałem w ukryciu, Utkany w głębiach ziemi.

16. Oczy twoje widziały czyny moje, W księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, Gdy jeszcze żadnego z nich nie było.

(BW)

Powołanie jest elementem życia każdego człowieka, szczególnie w czasach Nowego Testamentu, bo każdy może do niego dotrzeć.

Rzym. 11:29

29. Nieodwołalne są bowiem dary i powołanie Boże.

(BW)

Efez. 4:1

1. Napominam was tedy ja, więzień w Panu, abyście postępowali, jak przystoi na powołanie wasze,

(BW)

2 Piotr. 1:10

10. Dlatego, bracia, tym bardziej dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie.

(BW)

Powołanie nie jest czymś, co sobie wybieramy, ale to Bóg je wpisuje w naszą tożsamość

Rzym. 8:28

28. A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.

(BW)

1 Kor. 1:26

26. Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego…

(BW)

2 Tym. 1:9

9. Który nas wybawił i powołał powołaniem świętym, nie na podstawie uczynków naszych, lecz według postanowienia swojego i łaski, danej nam w Chrystusie Jezusie przed dawnymi wiekami,

(BW)

Obj. 17:14

14. Będą oni walczyć z Barankiem, lecz Baranek zwycięży ich, bo jest Panem panów i Królem królów, a z nim ci, którzy są powołani i wybrani, oraz wierni.

(BW)

Czy to może znaczyć, że tylko niektórych Bóg powołuje? Czy tylko niektórym okazuję łaskę? Bóg wie, że nie wszyscy odpowiedzą i zechcą swoje powołanie odkryć, ale unikalne, osobiste powołanie ma dla KAŻDEGO.

1 Tym. 2:4

4. Który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy.

(BW)

Czy wiesz, po co jesteś tu na ziemi? Jakie jest twoje pierwsze powołanie?

Mar. 3:14

14. I powołał ich dwunastu, żeby z nim byli i żeby ich wysłać na zwiastowanie ewangelii,

(BW)

Pierwsze zatem jest powołanie, żeby być z Nim. Potem przychodzą kolejne.

Odkrycie powołania przynosi:

- pokój i poczucie spełnienia,

- poczucie rozwoju,

- owoce!

Owoce są głównym kryterium naszego życia z Bogiem. Dlatego naszym powołaniem jest najprawdopodobniej nie to, co najbardziej lubię, ale to w czym wydaję 100-krotny owoc.

Jeżeli będziesz szukał Jego drogi dla swojego życia to nie będziesz musiał robić niczego wbrew sobie – przeciwnie! – dopiero wtedy odkryjesz, kim naprawdę jesteś i co zatem jest misją i pasją twojego życia. To dopiero jest frajda!

Ps. 37:4

4. Rozkoszuj się Panem, a włoży do twojego serca swoje pragnienia!

(BW)

Czy to znaczy, że mam się zaprzeć siebie? Czy to znaczy, że będzie ciężko? Czy Bóg daje trudne zadania, a potem tylko egzekwuje?

Filip. 2:13

13. Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie.

(BW)

Rzym. 8:29

29. Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego…;

(BW)

Jeżeli mamy być podobni do Jezusa, to nie znaczy, że mamy żyć podobnie, jak on, mamy robić takie same rzeczy, jak on, mamy tak umrzeć, jak on. To, w czym mamy być podobni to w posłuszeństwie Ojcu, a przez to w wierności powołaniu i swojej misji życiowej, żeby móc powiedzieć o swoim życiu, tak jak On

Jan. 18:37

37. … Ja się narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie; każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego.

(BW)

Musisz wybrać, czy żyć spokojnie, bezproblemowo, ale za to bezowocnie, czy w trudzie i ryzyku, ale też i łasce, dzięki której niemożliwe staje się możliwe. Wtedy masz szansę na owoc. Nawet 100-krotny.

poniedziałek, 22 września 2008

Czas na zmianę boga!

Najpierw trochę o sercu.

Z sercem kojarzą się: uczucia, emocje, pasja, miłość, nienawiść, apatia, okrucieństwo, smutek, radość, euforia, mania, depresja

I to wszystko prawda, jednak to wszystko są rzeczy wtórne i wynikają z jednej nadrzędnej funkcji serca – wartościowania wszystkiego. To w sercu oceniasz, czy coś ma dla ciebie wartość czy nie, a dopiero to, co ma określoną wartość wywołuje określony stan emocjonalny i uczuciowy.

Przyp. 4:23

23. Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia!

(BW)

Dlaczego? Bo tam właśnie określasz, co cenisz tak bardzo, że nakierowujesz na to swoje życie, a czym pogardzisz i odsuniesz jako nic nie warte.

Tak więc podsumowując – serce to miejsce decyzji o tym, co jest moim skarbem. Za tym później będę podążał.

Mat. 6:21

21. Albowiem gdzie jest skarb twój tam będzie i serce twoje.

(BW)

To jest właściwa kolejność – sercem jesteś tam, gdzie wcześniej ulokowałeś swój skarb.

Jaki to ma związek z Bogiem i chrześcijaństwem?

Rozumiejąc to zaczynamy również rozumieć nowe narodzenie, zbawienie, życie przez wiarę i w łasce. Nie przypadkowo bowiem Jezus – zapytany, które z przykazań jest najważniejsze – powiedział:

Mat. 22:37-38

37. …Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej.

38. To jest największe i pierwsze przykazanie.

(BW)

Mówiąc to cytował fragment z 5 Mojżeszowej.

5 Moj. 6:4-5

4. Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!

5. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i a całej duszy swojej, i z całej siły swojej.

(BW)

O co tutaj Bogu chodziło? Czy o miłosne zauroczenie Nim samym? Czy serenady śpiewane pod Jego oknami? Czy może z kolei zaślepienie na wszystko inne i zamknięcie się w klasztorze, albo „swojej komorze” na zawsze?

Będziesz miłował oznacza raczej – uznasz mnie i nasze przymierze, naszą bliskość i relację za coś najważniejszego na świecie; będziesz mnie szukał, a Ja dam ci się znaleźć i będziemy zawsze razem i nic nie stanie pomiędzy nami; bycie ze Mną będzie dla ciebie tak ważne, że zaangażuje nie tylko twoje serce, ale też wszystkie siły i całą duszę.

Dlatego Paweł mógł napisać:

Filip. 3:7-9

7. Ale wszystko to, mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę.

8. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa

9. I znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary,

(BW)

Paweł napisał to siedząc w rzymskim więzieniu ok. roku 61.

Jak jednak praktycznie to zastosować w życiu?

Nasze życie zawsze odbija boga, któremu służymy i któremu oddajemy panowanie nad sobą. Jeżeli mówisz, że nikomu nie oddałeś to znaczy że oddałeś sobie samemu, że sam dla siebie jesteś bogiem. Szczególnie powinieneś się sobie przyjrzeć, jeżeli uważasz się za tzw. porządnego człowieka – nie upijasz się, nie kradniesz, nikogo nie zabiłeś, nie cudzołożysz i nawet nigdy żadnego kota nie przejechałeś samochodem – tak ostrożnie jeździsz. To może bowiem oznaczać, że wewnątrz siebie masz jakby wielki ołtarz, nad którym unosi się twój bóg w postaci twoich przekonań, standardów życia, moralności i poczucia przyzwoitości, a ty temu bogu codziennie składasz ofiary w postaci swoich prawych uczynków. A mając jeszcze poczucie Boga prawdziwego i chcąc Jemu się podobać wmawiasz sobie, że to wszystko dla Niego, że Jemu to się musi podobać i że swoim życiem zasłużysz chociaż na czyściec.

Paradoks porządnego życia – prosto z piekła. Świątynia próżności. Wierność sobie. Plantacja pychy. Piękny cmentarz.

Nowe narodzenie musi oznaczać zmianę boga. Jeżeli nie jesteś pewien, komu służysz – przyjrzyj się motywom swoich działań.

Przykład: walczysz o pokój (a pokój to jedno z największych Bożych pragnień dla człowieka), bo jesteś pacyfistą (i służysz ideologii, organizacji, albo po prostu dla swojego dobrego samopoczucia).

Człowiek generalnie jest w stanie dużo zrobić, żeby poczuć się „w porządku”, żeby widzieć, że jego życie ma jakiś sens i cel. Szuka tego sensu, w końcu często sam go sobie nadaje (najczęściej dlatego, że coś mu po prostu „pasuje”) i robi sobie z tego cielca – boga, dla którego żyje i który – choć właściwie nie istnieje – rządzi jego życiem.

Dlatego może się okazać, że spełnia się w naszym życiu to, o czym pisał apostoł Paweł do Rzymian:

Rzym. 1:25

25. Ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.

(BW)

To oznacza, że nawet znając już Boga prawdziwego możesz zacząć bardziej szanować Jego dzieła i stworzenia – zarówno materialne (pieniądze, dom, człowieka), jak i te bardziej abstrakcyjne (miłość – przecież Bóg jest miłością!, radość, pokój). To są wszystko dobre rzeczy, bo wszystko, co On stworzył jest dobre. On jednak jest zazdrosny i nie chce, aby Jego dzieła znaczyły dla jego Synów więcej niż On Sam.

1 Moj. 1:31

31. I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre.

Dobrze rozumiał to król Dawid, skoro mógł powiedzieć:

Ps. 16:2

2. Rzekłem do Pana: Tyś Panem moim, Nie ma dla mnie dobra poza tobą.

(BW)

Uznanie Boga jako swojego Największego Skarbu nie jest automatyczne. Trzeba Go poznawać, przebywać z Nim, poznawać, przebywać z Nim aż znajdziemy się W NIM.

Filip. 3:7-11

7. Ale wszystko to, mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę.

8. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa

9. I znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary,

10. Żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci,

11. Aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania.

(BW)

Jeżeli ten tekst nie pozostawił cię obojętnym i chciałbyś coś ze swoim życiem zrobić – to są proponowane kroki do podjęcia:

  1. uznaj swoją grzeszność i zrzuć siebie z bożego tronu w swoim życiu,
  2. przyjdź do Jezusa, który zapłacił wszystkie twoje długi (grzechy) przeszłe i przyszłe, ale też wykupił dla ciebie nową tożsamość – Bożego Syna, w którym Ojciec ma upodobanie
  3. daj się ochrzcić
  4. módl się o Ducha Świętego
  5. studiuj Słowo razem z Duchem Świętym i poznawaj Boga oraz siebie – stań się uczniem
  6. pozostań w społeczności z braćmi
  7. bądź gotów do służenia innym tym, co sam otrzymałeś – będąc uczniem stajesz się liderem

czwartek, 18 września 2008

Prawda

"Co to jest Prawda?" - jedno z najsłynniejszych pytań w historii ludzkości. Trochę ironiczne... Trochę retoryczne...

Jezus o sobie:
Ja się po to narodziłem i po to przyszedłem na świat, żeby dać świadectwo Prawdzie; każdy, kto jej szuka i pragnie - słucha głosu mojego.

Poznacie prawdę i prawda was wyswobodzi. Tylko jeśli Syn was wyswobodzi prawdziwie wolnymi będziecie.
Bez Prawdy nie ma wolności.

Ja jestem Droga i Prawda i Życie.

Na Prawdzie buduje się wiara, która jest największą siłą i materią chrześcijaństwa.
Każdy w coś wierzy - to fakt. Ale bez objawienia Prawdy to, w co wierzysz, zwiedzie cię, wykorzysta, a na końcu zabije.

Nie ma nic, co mógłbyś zrobić, żebym się zamknął i przestał głosić Prawdę...

czwartek, 11 września 2008

Po pierwsze - UWIELBIENIE

Modlitwa to po prostu pozostawanie on-line. To narzędzie komunikacji z Bogiem, bez której z kolei nie ma rozwoju relacji, wzajemnego osobistego poznawania się. Biblia jako objawione Słowo Boże i źródło objawienia dla nas na temat Jego Samego, świata i nas jako ludzi – to podstawa. Jednak bez osobistego kontaktu z Nim Samym nie możemy powiedzieć, że naprawdę znamy go osobiście.

Ze wszystkich rodzajów modlitwy – jeżeli którykolwiek moglibyśmy uznać za najważniejszy – zwraca uwagę uwielbienie. Jest to jednocześnie ten rodzaj modlitwy, który dla wielu ludzi pozostaje kompletnie niezrozumiały. Często też fałszywie jest utożsamiany ze śpiewaniem piosenek i muzyką. Dlaczego zatem jest to tak istotne i o co w tym chodzi?

Uwielbienie skupia się całkowicie na Bogu – kim jest, jaki jest, co zrobił, co może zrobić i co obiecał, że zrobi lub będzie robił dla nas. Cały czas wszystko jednak „kręci” się wokół Niego. Dlaczego? Po co? Czy to oznacza, że nie jest zainteresowany naszymi sprawami? Nie chce słyszeć, co przeżywamy, albo czego potrzebujemy? Czy może wreszcie – jest tylko zadufanym w sobie, próżnym, bezwzględnym władcą, który jak powietrza potrzebuje, kiedy Jego stworzenie płaszczy się przed Nim i mówi Mu, jaki jest wspaniały?

Masz prawo tak myśleć, jeśli Go jeszcze nie znasz. Jeżeli jednak jest On Twoim Ojcem to naturalne jest, że jest w Tobie pewność i przekonanie, że wszystko, czym jesteś i co posiadasz jest związane z Jego wolą i łaską. Wszystko, co powinieneś robić jest z kolei związane z Jego prowadzeniem i objawieniem powołania, jakie dla Ciebie przeznaczył.

Każdy człowiek jest tak stworzony, że swoim życiem odzwierciedla swojego boga. Albo tego Jedynego Prawdziwego Jestem Który Jestem, albo tego, którego sam sobie uczynił , dla którego żyje i którego naprawdę szanuje, lub którego się boi – pieniądze, gadżety, karierę, sukces, albo innego człowieka – żonę, męża, szefa, kolegę, przyjaciółkę, papieża, pastora itd… Jeżeli jednak twoim bogiem jest Ten, który cię naprawdę uczynił – ważne jest, abyś wiedział – i ciągle w sobie tą świadomość odnawiał – kim On jest, jaki jest, co zrobił, co obiecał i tak dalej. Jeżeli nie będziesz tego robić – świat już się o ciebie zatroszczy i wbije ci do głowy różne kłamstwa i bzdury na Jego temat. I nie będzie się „szczypał” – zrobi to nawet rękami czy ustami księdza, pastora, papieża, czy twojego współmałżonka albo rodzica, jeśli będzie musiał. Jeżeli ty sam nie będziesz spędzał czasu na mówieniu Bogu, kim On jest, jeżeli to nie z twoich ust wyjdzie Prawda o Nim – o Jego wszechmocy, dobroci, miłości, doskonałości, miłosierdziu, łasce, przebaczeniu, odkupieniu, zaopatrzeniu, uzdrowieniu, bogactwie, pocieszeniu – to nie będziesz tym żył. Kiedy jednak zaczniesz to wypowiadać – zobaczysz ze zdumieniem, że twoje życie jakoś tak automatycznie zacznie być pełne Jego działania. Dostrzeżesz, że po spotkaniu z Nim, kiedy wszystko, co mówiłeś, było ogłaszaniem Jego cech i dzieł – automatycznie jesteś inny, jakoś tak niepostrzeżenie twoje problemy przestają być trudnościami – stają się wyzwaniami, twoje ubóstwo staje się przedsionkiem bogactwa, twoja choroba – miejscem objawienia jego uzdrowienia i świadectwem Jego Potężnej Mocy i tak dalej… Wszystko po prostu wygląda inaczej, życie staje się inne, perspektywa wieczności realna, nie ma nic niemożliwego – no i masz wreszcie wrażenie, że zajmujesz się czymś naprawdę ważnym.

A to dopiero początek...

wtorek, 2 września 2008

Stay ON-LINE... czyli o czymś zwanym kiedyś modlitwą...

W komunikacji z Bogiem nie chodzi o różańce, religijne pacierze, o litanie klepane bezmyślnie jako pokuta po spowiedzi. Nie chodzi też o zapewnienie sobie "spokoju ducha" albo oczyszczenie sumienia wieczorem w celu spokojnego snu. To nie jest psychoanaliza, psychoterapia, hipnoza, telepatia. Nie koncert życzeń ani sesja samoużalania się nad sobą i swoim niesprawiedliwym losem.

Co to zatem jest?

1 Tes 5,17
"...pozostawajcie zawsze ON-LINE..."
(przekład bardzo współczesny)

To nic innego, jak być stale połączonym z Ojcem w Niebie - źródłem wszelkiego życia, Panem całego stworzenia, który uczynił Niebo i ziemię według zamysłu swojej woli, i który chce, abyśmy my tutaj na ziemi poszerzali granice Jego Królestwa. W tym celu musimy być ON-LINE zawsze.
Na razie tylko w duchu, aż kiedyś ujrzymy Go twarzą w twarz...


niedziela, 31 sierpnia 2008

Dla kogo zbawienie...?



Wielu ludzi – szczególnie w naszym kraju – żyje w przekonaniu własnej niedoskonałości i grzeszności. Mamy gdzieś w sercu poczucie Boga i naszej zależności od Niego. Jednak czujemy, że nie jesteśmy wystarczająco godni i doskonali, żeby z Nim przebywać, spotykać się i mieć żywą relację. Dlatego staramy się jakoś go zadowolić i pokazać mu, że nam zależy, że się staramy, ale ponieważ nam nie wychodzi – czujemy się grzesznikami. Kiedy już nam to uczucie doskwiera, jedyne wyjście, jakie znamy to próba zaprzeczania własnej niedoskonałości i grzeszności, albo zadowolenia Boga przez pewne praktyki i uczynki. Tu właśnie zaczyna się religia. A to jest dokładnie to, czego nigdy Bóg dla nas nie zaplanował. Jezus właśnie po to przyszedł i zapłacił własnym życiem, żebyśmy nie musieli więcej spełniać religijnych „praktyk” w celu zadowolenia Boga i zbliżenia się do Niego.

Tymczasem Biblia mówi wyraźnie:

Mar. 16:16

16. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.

(BW)

Nie ma tutaj mowy o moralności lub jej braku, o uczynkach dobrych czy złych, a jedynie o wierze. Widać tutaj wyraźnie, że tylko wiara jest tym, co pozwala człowiekowi być zbawionym.

Nie znaczy to jednak, że można uwierzyć, z potem żyć w grzechu i mieć z tego frajdę. Nie jest to po prostu możliwe, bo zbawienie oznacza, że człowiek chce i otrzymuje szczególną zdolność do spełniania uczynków wynikających z jego zbawienia. Tutaj chodzi o właściwą kolejność i co z czego wynika. Nie można poprzez spełnianie dobrych uczynków zapewnić sobie zbawienia.

Stan zbawienia oznacza nawiązanie, a właściwie odzyskanie zerwanej przez grzech, więzi z Bogiem jako Ojcem. Jednak tylko ci, którzy przyjęli Jezusa i Jego ofiarę jako zapłatę za swoją winę mają prawo być dziećmi Boga:

Jan. 1:9,11-12

9. Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat.

...

11. Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli.

12. Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,

(BW)

Widać więc, że nie tylko usprawiedliwienie, ale też możliwość zostania dzieckiem Bożym jest z wiary i tylko z wiary.

Rozumiał i podkreślał to Paweł:

Efez. 2:8-9

8. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;

9. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.

(BW)

Spełnianie dobrych uczynków i religijnych praktyk nie robi na Bogu żadnego wrażenia i nie może być żadnym powodem do chluby czy dumy przed Nim:

Rzym. 3:20,23-24,27-28

20. Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu.

...

23. Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej,

24. I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie,

...

27. Gdzież więc chluba twoja? Wykluczona! Przez jaki zakon? Uczynków? Bynajmniej, lecz przez zakon wiary.

28. Uważamy bowiem, że człowiek bywa (jest ustawicznie!) usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu,

(BW)

Zrozumienie tego nie jest łatwe, człowiek zawsze ma tendencję do zasłużenia sobie na coś, nie bardzo do nas dociera, że ktoś mógł chcieć zrobić coś dla nas bezinteresownie, gdzie całą naszą odpowiedzialnością miałoby być przyjęcie daru.

Nie było to jednak łatwe już na początku. Już w czasach św. Pawła pojawiały się skłonności do wykrzywiania przekazu ewangelii i wiązania zbawienia z uczynkami.

Gal. 3:1-11

1. O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego?

2. Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą?

3. Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie?

4. Czy daremne były tak liczne wasze doznania? Rzeczywiście, byłyby daremne.

5. Czy ten, który daje wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na podstawie słuchania z wiarą?

6. Tak Abraham uwierzył Bogu i poczytano mu to ku usprawiedliwieniu.

7. Z tego możecie poznać, że ci, którzy są z wiary, są synami Abrahama,

8. A Pismo, które przewidziało, że Bóg z wiary usprawiedliwia pogan, uprzednio zapowiedziało Abrahamowi: W tobie będą błogosławione wszystkie narody.

9. Tak więc ci, którzy są ludźmi wiary, dostępują błogosławieństwa z wierzącym Abrahamem,

10. Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu.

11. A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie.

(BW)

I dalej ten temat kontynuuje Jan:

1 Jan. 1:8-2:1

8. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma.

9. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.

10. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego.

1. Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy.

(BW)

Jest tylko jeden grzech, który nie pozwala ludziom przedostać się z królestwa ciemności do królestwa światłości, żaden inny nie stanowi dla Boga problemu. Ale tez ten jeden stanowi o tragicznej pomyłce wielu ludzi dzisiaj – bo dużo dobrych rzeczy robią, żyją „porządnie”, spełniają mnóstwo społecznych aktywności, uczciwie pracują, wychowują dzieci, nie piją, nie palą, działają społecznie i rozdają swój majątek dla biednych, a mimo tego – rozmijają się z celem (czyli grzeszą w rzeczy najważniejszej). O tym grzechu mówił Jezus:

Jan. 16:7-10

7. Lecz Ja wam mówię prawdę: Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was.

8. A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie;

9. O grzechu, gdyż nie uwierzyli we mnie;

10. O sprawiedliwości, gdyż odchodzę do Ojca i już mnie nie ujrzycie;

(BW)

Widać tutaj, że jedynym grzechem naprawdę uniemożliwiającym dostęp do Boga jest po prostu niewiara.

Wszystkie inne grzechy z tego jednego wynikają, jednak jeśli są popełnione w stanie wiary w Jezusa – łatwo się z nich wychodzi, bo Duch Św. o nich przekonuje, a Biblia mówi jasno, że do ich odpuszczenia wystarczy szczere przyznanie się do nich przed Bogiem:

9. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.

To właśnie dzięki sprawiedliwości, którą zostaliśmy okryci jak płaszczem, możemy wytrwać przed Bogiem, nawet jeśli zbłądzimy, nie trafimy do celu.

Nie znaczy to, że dla Boga nasze grzechy nie mają znaczenia i ich nie widzi, bo ma kłopot ze wzrokiem. Usprawiedliwienie nie oznacza ignorowania grzechu, ale suwerenną decyzję Boga. On po prostu wie, że tylko będąc przy Nim możesz się z tego grzechu otrząsnąć i oczyścić, ale nie próbuj odwrócić tej kolejności i nie staraj się oczyszczać, zanim przed Nim staniesz, bo w ten sposób nie dotrzesz do Niego nigdy.


Jan napisał też o życiu wiecznym w kategoriach tylko jednego kryterium:

1 Jan. 5:13

13. To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny,

(BW)

Co zatem pozostaje do zrobienia?

Rzym. 10:9-10,13

9. Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.

10. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.

...

13. Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie.

(BW)

Bóg nie przyjmuje doskonałych, ale tych, którzy wierzą. I dzięki ich wierze czyni ich potem, stopniowo, doskonałymi.